Dzień Matki Ziemi 2025 i ekonomia wdzięczności

22 kwietnia obchodzimy na całym świecie Dzień Matki Ziemi — święto ustanowione przez ONZ po to, by przypominać, że ludzkość i środowisko nie są dwiema odrębnymi rzeczywistościami. Jesteśmy częścią złożonego i zależnego od siebie systemu życia. W tym sensie Ziemia — jako źródło pożywienia, wody, energii i warunków do rozwoju — rzeczywiście pełni funkcję Matki: opiekuńczej, hojnej, ale też wymagającej. Zbyt długo braliśmy to za pewnik. Tymczasem dziś, w 2025 roku, stajemy wobec konieczności nowej dojrzałości w relacji z naszą niezwykłą planetą.
Ziemia dostarcza nam zasobów, na których opieramy całe nasze życie społeczne i gospodarcze. Nie robi tego selektywnie — każdy człowiek, niezależnie od pochodzenia, korzysta z jej darów. Ale jak każda inteligentna struktura systemowa, reaguje na przeciążenie. Kryzys klimatyczny, degradacja środowiska i wymieranie gatunków to nie metafory, lecz konsekwencje działania przekraczającego granice wytrzymałości ekosystemów. Nasza planeta nie przestaje nas „obdarowywać”, ale daje nam też coraz wyraźniejsze sygnały ostrzegawcze. Zmiany klimatyczne prowadzą do ekstremalnych zjawisk pogodowych, susz, pożarów, powodzi i zakłóceń w produkcji żywności. Zanieczyszczenia — zarówno chemiczne, jak i plastiki, mikrocząstki, hałas, światło — przenikają do wód, powietrza i naszych ciał. Utrata bioróżnorodności, czyli sieci życia, na której opierają się stabilność i regeneracja systemów naturalnych, postępuje szybciej niż kiedykolwiek w historii ludzkości. Te trzy kryzysy są ze sobą powiązane i wzajemnie się wzmacniają.
Warto spojrzeć prawdzie w oczy: każdego roku tracimy około 10 milionów hektarów lasów — powierzchnię większą niż Islandia. To nie tylko drzewa, to domy dla milionów gatunków i naturalne systemy regulujące klimat. Obecnie, około jeden milion gatunków roślin i zwierząt jest zagrożonych wyginięciem. A przecież to właśnie różnorodność biologiczna pełni funkcję ochronną — im bardziej złożony ekosystem, tym trudniej patogenom się rozprzestrzeniać, co ma kluczowe znaczenie również dla zdrowia ludzi.
Czasem zapominamy, że niemal wszystko, co uznajemy za "nasze osiągnięcia", opiera się na usługach świadczonych przez przyrodę: czystej wodzie, zapylaniu upraw, regulacji klimatu, oczyszczaniu powietrza, dostarczaniu materiałów, inspiracji czy zasobów genetycznych. Ich wartość szacowana jest na 125–140 bilionów dolarów rocznie stanowiąc prawie połowę globalnego PKB (Costanza i in., 2014). Dobra te, to nie „dodatki”, lecz fundamenty każdej gospodarki i każdego społeczeństwa. Myśląc o rozwoju ekonomicznym i dażeniu do dobrostanu ludzi, nie możemy zapominać, z czego one wyrastają.
W Dniu Matki Ziemi warto nie tylko symbolicznie okazać wdzięczność, ale też zadać sobie pytanie, czy jako ludzkość dorośliśmy już do odpowiedzialnej relacji z naszą planetą. „Nie ma jak u mamy” — to powiedzenie nabiera dziś nowego znaczenia. Bo prawdziwa dojrzałość to nie tylko korzystanie z darów, lecz także troska o ich źródło.
Nie możemy więc myśleć o ludzkim rozwoju w oderwaniu od systemów przyrodniczych. Nasze osiągnięcia, bezpieczeństwo i zdrowie opierają się na ich stabilności. Dzień Matki Ziemi przypomina nam, że wdzięczność wobec natury nie powinna być jedynie emocją — ale postawą, która prowadzi do działania. Dziś tym działaniem może być mały gest: refleksja, zmiana codziennego nawyku, zaangażowanie się w lokalną inicjatywę.