Ciepło... cieplej... czas na działanie!
Gdzie sucho tam suszej, gdzie mokro tam mokrzej—to w uproszczeniu kierunki zmian w systemie klimatycznym Ziemi, który przez nadmiarowe podgrzanie atmosfery wszedł w fazę poszukiwania nowej równowagi. To też zapis zdarzeń pogodowych z ostatnich miesięcy. Intensywne susze, pożary i fale upałów występujące równocześnie w wielu rejonach świata boleśnie uświadamiają nam niedostatki dotychczasowych działań na rzecz spowolnienia ocieplenia klimatu. Przyjmując, że za procesy decyzyjne w instytucjach publicznych, przemyśle czy handlu odpowiadają ludzie, nie można przecenić roli jednostkowej perspektywy w inicjowaniu tych działań, pod warunkiem, że jednostki są otwarte na zmianę zachowań.
Tegoroczne lato napisało nową kartę w historii naturalnej. Wydany 27 lipca komunikat WMO (Światowej Organizacji Meteorologicznej) podał, że lipiec 2023 był najgorętszym miesiącem w historii pomiarów. António Guterres, Sekretarz Generalny ONZ, skomentował te doniesienia mówiąc, że dla rozległych obszarów Ameryki Północnej, Azji, Afryki i Europy to okrutne lato, dla całej planety to katastrofa, a dla naukowców jest to jednoznaczne—winni są ludzie. "Wszystko to jest całkowicie zgodne z przewidywaniami i powtarzającymi się ostrzeżeniami. Jedynym zaskoczeniem jest szybkość zmian. Zmiana klimatu jest tutaj. To jest przerażające. A to dopiero początek."
Uwaga, gorąco!
Szacuje się, że lipiec był o około 1,5°C cieplejszy niż średnia dla lat 1850-1900. Francja, Grecja, Włochy, Hiszpania, Algieria i Tunezja zgłosiły nowe rekordy maksymalnej temperatury w ciągu dnia i nocy. Na początku sierpnia temperatura w Iranie przekroczyła 50°C. W lipcu Chiny ustanowiły nowy krajowy dzienny rekord temperatury (52,2°C), a kilkanaście dni później nawiedziły je rekordowe opady deszczu. Również temperatury powierzchni mórz osiągnęły nowe maksima, przynosząc zabójcze dla morskiej fauny i flory fale upałów w wodach Morza Śródziemnego i u wybrzeży Florydy.
Podczas gdy rządy i organizacje pracują nad osiągnięciem celu redukcji emisji zapisanego w Porozumieniu Paryskim i tym samym nad zahamowaniem tempa ocieplenia klimatu na poziomie 1.5°C ponad średnią globalnej temperatury z epoki przed spalaniem paliw kopalnych, Arktyka już przekroczyła wzrost o 2°C w porównaniu z epoką przedindustrialną. Wywołane ociepleniem zmiany w cyrkulacji atmosferycznej w rejonie arktycznym, przynoszą okresy ekstremalnych upałów, wysuszają roślinność i zmniejszają wilgotność w glebie tworząc warunki sprzyjające pożarom lasów i tundry.
Tegoroczne pożary zostawiły po sobie zniszczenia i dziesiątki ofiar, wymusiły też ewakuację tysięcy ludzi w Algierii, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii i Grecji. Tego lata pożary dotknęły także Hawaje, a Kanada doświadczyła najgorszego w historii sezonu letniego pożaru lasów. W tym roku ogień strawił już 11 milionów hektarów kanadyjskich terenów leśnych, czyli prawie tyle, ile lasów mają Niemcy i szacuje się, że pożary torfowisk (tzw. zombie fires), które nadal pustoszą kanadyjską Arktykę, utrzymają się do września.
Rodzi się pytanie o to, w jakim stopniu doniesienia o nasileniu się niebezpiecznych zdarzeń pogodowych zadziałają otrzeźwiająco i przestaną być dla nas jedynie sygnałem ostrzegawczym stając się impulsem do działania? Jak dotąd, pomimo przytłaczającego naukowego konsensusu co do zmian klimatycznych, większości ludzi trudno pogodzić się z myślą o konieczności ryzykownego wywrócenia do góry nogami znanego sobie porządku i przyjęcia dobrowolnych wyrzeczeń związanych z przejściem na niskoemisyjną ‘dietę’ w imię wyższego celu, który wkrótce może się niebezpiecznie oddalić.
Zobaczyć znaczy uwierzyć
Centralnym zagadnieniem dla badań nad wpływem zmiany klimatu na system stworzony przez ludzi jest odpowiedź na pytanie: czy zmiana klimatu wymaga reakcji wykraczających poza reakcje na normalny zakres zmiennych warunków klimatycznych (zmienność klimatu)? Widzimy, że najnowsze zdarzenia pogodowe bijąc kolejne rekordy gwałtowności i intensywności, nie tylko wykraczają poza ten zakres, ale wręcz piszą kronikę globalnej zmiany klimatu. Wołają tym samym o działania opóźniające i łagodzące zmianę klimatu (rozwijanie technologii, takich jak energia wiatrowa i słoneczna, budowanie lepszych akumulatorów do magazynowania energii odnawialnej, regeneratywne praktyki rolnicze i ochrona lasów, zmiany wzorców konsumpcji i produkcji, przy jednoczesnym dążeniu do zakończenia spalania paliw kopalnych), by kupić dla nas czas na adaptację do tych zmian, których już się nie da uniknąć.
Do dziś podjęto wiele prób wyjaśnienia, dlaczego ludzie nie angażują się w te działania. Brak rzeczywistych działań na rzecz łagodzenia zmiany klimatu na poziomie indywidualnym jest często przypisywany sceptycyzmowi klimatycznemu jako strategii obronnej wobec postrzeganego deficytu indywidualnej skuteczności i niezadowolenia ze strategii politycznych (Haltinner i Sarathchandra, 2018). Niektórzy badacze twierdzą, że podjęcie zachowań proklimatycznych wymaga, aby ludzie wierzyli, że zmiana klimatu jest rzeczywista. Badania nad wpływem temperatury otoczenia na przekonania o zmianie klimatu (Borick i Rabe, 2014) wskazują, że ludzie są bardziej skłonni wierzyć w zmianę klimatu w cieplejszych miesiącach roku (w porównaniu z chłodniejszymi miesiącami). Okazuje się, że nawet jeśli pominąć różnice indywidualne, przekonanie o rzeczywistym zagrożeniu katastrofą klimatyczną będzie silniejsze lub słabsze, odpowiednio do pory roku.
Inne badania sugerują, że nawet jeśli ludzie wierzą w zmianę klimatu, niechętnie podejmują działania (Hornsey i Fielding, 2020). Sugeruje się, że źródłem tej apatii jest percepcja zmiany klimatu jako problemu, który nie jest pilny, i w stosunku do którego, można „poczekać i zobaczyć” (Joslyn i Demnitz, 2021). Może to wynikać częściowo z braku zaufania do klimatologów, a częściowo z niedostatecznego zrozumienia pilności i powagi problemu. Na przykład, niewiele osób zdaje sobie sprawę z opóźnienia między redukcją emisji gazów cieplarnianych a końcem globalnego ocieplenia (które to opóźnienie potrwa setki lat). Niezrozumienie natury tej różnicy w czasie może z kolei zmniejszyć postrzeganą pilność działań. Problemy te mogą być spotęgowane przez fakt, że społeczność naukowa często niechętnie przekazuje społeczeństwu złożone informacje naukowe z obawy przed nieporozumieniami, które mogą wywołać dezorientację i pogłębić apatię.
Analiza rezultatów wielu badań nad zachowaniami dla klimatu wykazała (Valkengoed i Steg, 2019), że czynnikami, które motywują do działań proklimatycznych znacznie silniej niż wiedza i doświadczenie, są normy opisowe, negatywny afekt, poczucie własnej skuteczności i skuteczność działań adaptacyjnych. Mówiąc konkretniej, wiedza i doświadczenie są zasobami, które nas wzmacniają, ale niekoniecznie decydują o zaangażowaniu w działanie wymagające przewartościowań i zgody na głębokie przeobrażenia w imię wyższego celu. W tej osobistej podróży motywują nas: przekonanie, że jesteśmy w stanie się zaangażować i wiara, że to co zrobimy, przyniesie pożądany skutek. Silnym motywatorem jest subiektywny negatywny stan emocjonalny. Negatywny afekt pojawia się w reakcji na realność bliskiej katastrofy—np. kiedy jesteśmy świadkami ekstremalnych zjawisk pogodowych—i jako stan nieprzyjemny, motywuje do działań, które zredukują towarzyszące mu nieprzyjemne napięcie. Wreszcie, normy opisowe—czyli to, jak widzimy zaangażowanie innych—sygnalizują, które zachowania będą skuteczne w danej sytuacji.
Innej pory nie będzie
Jesteśmy świadkami zmiany klimatu. To trudne doświadczenie musi budzić sprzeciw i to dobrze, ważne jednak, co z tym dalej zrobimy. Jest już wystarczająco gorąco aby uwierzyć w ralność zagrożeń, skończyć z kalkulacjami "co jeśli?", nie czekać na lepszy moment i wybrać działanie. Musimy się zjednoczyć, aby przyspieszyć przejście z paliw kopalnych na odnawialne źródła energii, instytucje finansowe muszą zaprzestać udzielania pożyczek na inwestycje związane z paliwami kopalnymi, firmy muszą stymulować zmianę w całym łańcuchu wartości. "Koniec z greenwashingiem. Nigdy więcej oszustwa. I koniec z nadużyciami zniekształcającymi przepisy antymonopolowe w celu sabotowania sojuszy o zerowej wartości netto"—wzywa Sekretarz Generalny ONZ. "Dowody są wszędzie: ludzie rozpętali zniszczenie. Jednak nie może to budzić rozpaczy, ale działanie. Wciąż możemy powstrzymać najgorsze. Ale aby to zrobić, musimy zamienić rok palących upałów w rok rozpalonych ambicji. I przyspieszyć działania na rzecz klimatu—teraz."
W kontekście wpływu, jaki zmiana klimatu ma na system ludzki, kwestie społeczne, takie jak wydolność instytucji, zasobność finansów czy potencjalne konflikty, choroby czy głód, uważane są powszechnie za ważniejsze, niż bezpośredni wpływ pogody i klimatu. Jednak to nasze indywidualne zachowania motywowane niezgodą na nasilanie się niebezpiecznych zdarzeń pogodowych, jak susze, pożary, fale upałów i powodzie, mają kluczowe znaczenie dla spowolnienia i złagodzenia zmian klimatycznych, a przez to także dla uniknięcia konfliktów, chorób i głodu, oraz dla utrzymania dobrej kondycji zasobów finansowych i ładu instytucjonalnego.
Zdjęcie przedstawia Korfu, lipiec 2023